środa, 30 lipca 2014

mały człowiek i morze

pojechaliśmy na urlop. na dwa tygodnie, nad polskie morze..

że było wspaniale, cudnie, przepięknie to chyba wiadomo..

ale że było słonecznie, kiedy nad całą polską przetaczały się ulewy z wichrami, to oooo, tego wszyscy z którymi rozmawialiśmy nie mogą zcierpieć... bo żeby nad polskim morzem trafić na tak wymarzoną pogodę, żeby przez 10 dni nie obejrzeć ani pół chmurki, to trzeba mieć szczęście jak z szóstką w totka

było dużo piachu, który trzeba było wrzucić z powrotem do morza. było uciekanie z fochem przed falami, no bo jak to tak i kto to widział, żeby bez pytania, tak po szyję... były lody na obiad i gofry na kolację... i piasek na śniadanie :)

a cały wyjazd okraszony nieustającym "ocham, mamo", "ocham, tato"...













































3 komentarze:

  1. Super zdjęcia, tez mi się marzy morze, chociaż nad naszym morzem w zeszłym roku miałam pecha z pogodą...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki dzięki Kochana :)) u nas to był spontan cały ten wyjazd i akurat tak nam się trafiło :)

      Usuń
  2. Cudowne ciepłe, pełne miłości opowiadania; jak dobrze, że powstają, jesteście bliżej i odrywacie na chwilę od rzeczywistości. Moje kochane :***

    OdpowiedzUsuń

będę wdzięczna za każdy pozostawiony komentarz :)

Bajka Pana Kleksa