na wyjazd urlopowy spakowałam całą walizkę. dla siebie.. dla Niny drugą.
sukienki, spódnice, tank topy (no ba!)
swetry, kurtki, kalosze, bluzy, dżinsów po 3 pary
... no bo to przecież polskie morze, a tam to wiadomo...
jak się okazało, zupełnie niepotrzebnie tachałam tyle ciuchów, bo przez większość czasu chodziłam w dwóch spódnicach na krzyż, jednym podkoszulku w kilku egzemplarzach..
mama:
spódnica noszki (tutaj) szyta na zamówienie, u babeczki z głową pełną pomysłów
trampki Converse (po kilku latach marzeń w końcu je mam)
koszyk plażowy Twenty Violets
szal H&M
okulary stradivarius
bransoletki: stradivarius i carry
podkoszulek: Intimissimi
Nina:
sukienka i bluzka tape à l'oeil
dżinsowe szorty H&M
spinka i bransoletka kollale (tutaj)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
będę wdzięczna za każdy pozostawiony komentarz :)