środa, 30 lipca 2014

mały człowiek i morze

pojechaliśmy na urlop. na dwa tygodnie, nad polskie morze..

że było wspaniale, cudnie, przepięknie to chyba wiadomo..

ale że było słonecznie, kiedy nad całą polską przetaczały się ulewy z wichrami, to oooo, tego wszyscy z którymi rozmawialiśmy nie mogą zcierpieć... bo żeby nad polskim morzem trafić na tak wymarzoną pogodę, żeby przez 10 dni nie obejrzeć ani pół chmurki, to trzeba mieć szczęście jak z szóstką w totka

było dużo piachu, który trzeba było wrzucić z powrotem do morza. było uciekanie z fochem przed falami, no bo jak to tak i kto to widział, żeby bez pytania, tak po szyję... były lody na obiad i gofry na kolację... i piasek na śniadanie :)

a cały wyjazd okraszony nieustającym "ocham, mamo", "ocham, tato"...













































piątek, 25 lipca 2014

nasza szafa

ostatnio tak sobie pomyślałam: a co mi tam, może zrobię zakładkę o ciuchach? żadna tam ze mnie stylistka, faszynblogów od groma.. na modzie się nie znam, mój styl prosty i banalny, już prędzej Córę przystroję, czasem uda mi się upolować jakąś perełkę... co Wy na to?

na wyjazd urlopowy spakowałam całą walizkę. dla siebie.. dla Niny drugą.
sukienki, spódnice, tank topy (no ba!) 
swetry, kurtki, kalosze, bluzy, dżinsów po 3 pary
... no bo to przecież polskie morze, a tam to wiadomo...

jak się okazało, zupełnie niepotrzebnie tachałam tyle ciuchów, bo przez większość czasu chodziłam w dwóch spódnicach na krzyż, jednym podkoszulku w kilku egzemplarzach..









mama:
spódnica noszki (tutaj) szyta na zamówienie, u babeczki z głową pełną pomysłów 
trampki Converse (po kilku latach marzeń w końcu je mam)
koszyk plażowy Twenty Violets
szal H&M
okulary stradivarius
bransoletki: stradivarius i carry
podkoszulek: Intimissimi

Nina: 
sukienka i bluzka tape à l'oeil
dżinsowe szorty H&M
spinka i bransoletka kollale (tutaj)

Bajka Pana Kleksa