Wiosna zapukała nam wreszcie do okien, w końcu to koniec kwietnia, więc przyzwoitość tak nakazuje..
Pora odrzucić wreszcie wymówki do kąta, przestać narzekać i cieszyć się tym co nam daje..
To będzie czas wspólnych spacerów, stokrotek, łapania promieni słonecznych, spokoju, wyciszenia, bo ostatnio na nic nie mamy czasu..Tylko o tym marzę!
Usiadłam wreszcie i zgrywam zdjęcia, o zgrozo!, jeszcze z marca..
Wspólny, wytęskniony i wyczekany weekend zleciał nam pod znakiem uciekających kaczek, spaceru po lesie, ciszy, zapomnienia o codziennych utrapieniach..
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
-
Napisała kiedyś do mnie sąsiadka, że ma fajną wycieczkę dla nas, że szał, że lepiej się sama bawiła niż dzieci.. zostawiłyśmy więc chłopa...
-
Jeździ ten mój mąż po świecie, czasem są to Chiny, czasem Indie, czasem Łódź. A czasem Bielsko. Z tego Bielska wrócił zachwycony! Gdyby umia...
Śliczna ta niebieska spódniczka Mamo Ninki :)
OdpowiedzUsuńPrawda? Wypatrzona w niepozornym butiku w Bochni a daje tyyyle szczęścia :)
Usuń