Dziś wieczorem taka sytuacja: córka wręcza mi pilota, włączam więc minimini+. A tu niespodzianka - rybka już śpi. Młodociana więc w płacz, za chwilę w szloch, łzy płyną po polikach ogromniaste. Tuli się iel tylko siły, bo toż to ogromne nieszczęście, że ta rybka już śpi... Bo ta rybka śpi i śpi i się nie rusza i nie ma Elmo. Mówię więc łagodnym głosem głaszcząc po główce (a niech wie, że łączę się z nią w rozpaczy nad śpiącą rybką) "Kochana, już późno, rybka śpi, może i ty pójdziesz do łóżeczka?"
- Taaaaaaaaa!!!!!!!! Kiwa mi główką, przytakując swojej wspaniałomyślności.
Po czym bierze kołderkę, odwija się na pięcie i idzie do łóżeczka.... I tak zostałam jak stałam, dość niedowierzająca temu co widz.. popełzłam więc za nią, patrzę, a ona w łóżeczku (!!) grzecznie, kołderką nakryta, zasypia. Sama. O 21.
I uwaga, uwaga (!!!!) hit roku: Nina zasnęła bez ciumkania palucha!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
będę wdzięczna za każdy pozostawiony komentarz :)