środa, 8 kwietnia 2015

w obiektywie Niny


kiedy kupiłam Ninie zestaw lekarza, usłyszałam, że to typowe dla rodziców, którzy swoje niespełnione ambicje chcą przełożyć na dziecko. buhaha, nic bardziej mylnego nie mogłam usłyszeć!

natomiast kiedy wymieniłam aparat, moją pierwszą myślą było to, żeby stary sprzęt zostawić dla Niny, z nadzieją że kiedyś po niego sięgnie i z równie wielką pasją będzie fotografowała wszystko, co napotka na swojej drodze. ucieszyłam się więc niezmiernie, kiedy podczas rozpakowywania setnej torby, wyjęłam z niej aparat, Nina krzyknęła "o, mój aparat!". tego dnia nie rozstała się z nim na moment, uwieczniała wszystko (nawet zgrzewkę mineralki ;) )i cierpliwie znosiła jego ciężar na swoim karku. 

poniżej kilka ujęć z Niny aparatu. wiem, że tylko ja się nimi zachwycę ;), ale pragnę przypomnieć, że Nina ma dwa lata, a to był jej pierwszy raz za obiektywem. oczywiście, że w całej tej zabawie chodzi o to, aby rozwijać zainteresowanie, odpowiadać na każde pytanie, tłumaczyć i pokazywać. i trzymać kciuki, aby z "chcę być jak mama" zrodziła się prawdziwa pasja...









3 komentarze:

  1. Od małego na całego - świetne pierwsze ujęcia ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Naprawdę fajne kadry! Uwielbiam dziecięce zdjęcia! Może powstanie nowy cykl?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. muszę pomyśleć nad tym, Ninie zapału nie brakuje, idzie jej coraz lepiej więc materiału nie zabraknie :)

      Usuń

będę wdzięczna za każdy pozostawiony komentarz :)

Bajka Pana Kleksa