szalik numero 74
sweter Zara
tunika Zara Home
legginsy Kids on The Moon
kaloszki Hunterki
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
-
Jeździ ten mój mąż po świecie, czasem są to Chiny, czasem Indie, czasem Łódź. A czasem Bielsko. Z tego Bielska wrócił zachwycony! Gdyby umia... -
Napisała kiedyś do mnie sąsiadka, że ma fajną wycieczkę dla nas, że szał, że lepiej się sama bawiła niż dzieci.. zostawiłyśmy więc chłopa...
Rozczulają mnie Twoje zdjęcia, w których mała dosłownie tapla się w błocie a na jej twarzy widać szczery, beztroski uśmiech :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
takie prawo beztroskiego dzieciństwa, niech się nasyci tym :))
Usuń