Napisała
kiedyś do mnie sąsiadka, że ma fajną wycieczkę dla nas, że
szał, że lepiej się sama bawiła niż dzieci.. zostawiłyśmy więc
chłopaków u Dziadków i pojechałyśmy sobie we dwie na babską
sobotę do Katowic.
Bajka
Pana Kleksa znajduje się na terenie byłej Fabryki Porcelany. Już
na wejściu słyszymy głos samego we własnej osobie Piotra
Fronczewskiego, wprowadzając nas w szczególny klimat tego miejsca.
Całość podzielona jest na 8 stref, każda z nich odpowiada
przygodom Pana Kleksa. Mamy więc Krainę Szpaka Mateusza, do której
prowadzi broda Pana Kleksa; szpital chorych sprzętów.
To tutaj nauczymy się kleksografii, usłyszymy co skrywają furtki do
bajek, odkryjemy jak smakują barwy. W Psim Raju dowiemy się
wszystkiego o psach, poznamy historię tych bardziej znanych. Na
koniec zjedziemy zjeżdżalnią z zawrotną prędkością kilka (albo
i kilkanaście) razy ;) do Królestwa Bajdocji.
Dodaj napis |
Meluzyno, Meluzyyynoooo 🎙🎵 |
W trzeciej części, na Planecie Fantazja, wejdziemy w stan nieważkości, odwiedzimy czarną kosmiczną pustkę ze złomowiskiem robotów, przelecimy się kosmicznym ścigaczem Voltan II, na pokładzie którego przejdziemy szkolenie z Układu Słonecznego.
Samo zwiedzanie to nie wszystko. Czekają na Was jeszcze warsztaty pod czujnym okiem dra Paj-Chi-Wo lub Wielkiego Elektronika, przeprowadzicie na nich naprawdę ciekawe eksperymenty naukowe!
Przez cały ten czas dzieciaki są bardzo aktywne, tak więc pomiędzy zwiedzaniem a warsztatami jest czas na regenerację, tu przychodzi nam na pomoc kawiarnia Meluzyna, tu możemy odebrać, w nagrodę za pomoc w odnalezieniu zagubionych przedmiotów, piegi. Tu możemy posłuchać czytanych przez Pana Kleksa bajek.
Kilka przydatnych info:
- na całość zarezerwujcie sobie około 4 godziny
- zabierzcie skarpetki! Zwiedzamy właśnie w nich
- choć program przeznaczony jest dla dzieci w wieku 5-12 lat, słyszałam o 2,5 letniej dziewczynce, która też się dobrze bawiła, nie puszczając nogawki Pana Kleksa ;)
PS. Wiecie, że Jan Brzechwa tak naprawdę nazywał się Jan Wiktor Lesman, a przydomek wymyślił mu kuzyn Bolesław Leśmian?
PS. Wiecie, że Jan Brzechwa tak naprawdę nazywał się Jan Wiktor Lesman, a przydomek wymyślił mu kuzyn Bolesław Leśmian?
Miejsce rewelacyjne, stworzone z pasją, do tego naprawdę świetnie dobrana kadra, z fantastycznym podejściem do dzieciaków!
Za wycieczkę dziękujemy SeeKraków :)